Pakowanie trwa, na spokojnie. Przegiąłem jednak z ilością leków , bo w końcu - Medice, cura te ipsum.
Niepokoi burza , która ma przejść nad Warszawą ,gdyż odwołany/opóźniony lot raczej nie będzie dobrym omenem.
Jeszcze tylko wypad na ostatnie pożegnanie z pierogami czy innym schabowym i na lotnisko.
Następny przystanek - Helsinki.